Nasz sponsor

wtorek, 11 września 2012

Dobry slogan napędza reklamę


Choć jak każdy element stosowany w reklamie wiąże się z pewnym ryzykiem, to właśnie on najczęściej przyczynia się do rozpowszechniania haseł reklamowych wśród społeczeństwa. Dobry slogan wkrótce przechodzi do mowy potocznej, bywa stosowany w określonych sytuacjach, czasami posługujemy się nim jako komentarzem na czyjeś zachowanie...
Nasza pamięć bardzo dobrze przyjmuje niektóre ze sloganów reklamowych, które często zupełnie nieświadomie powtarzamy w gronie znajomych. Takie zachowanie świadczy najlepiej o tym, jak dużą moc posiada dobry slogan. 
I tu przechodzimy do najważniejszych kwestii – aby osiągnąć opisywany już na wstępie skutek, slogan musi być dobry. Bo, choć historia reklamy zna wiele przykładów popularnych i chętnie powtarzanych sloganów, które pomogły wypromować dany produkt, znane są też przypadki, w których źle dobrany slogan stawał się główną przyczyną klęski kampanii reklamowej. 
Jak zatem stworzyć skuteczny slogan reklamowy?
Ważne jest przede wszystkim wymyślenie sloganu, który osiągnie główny cel:  zapisze się w pamięci odbiorcy. Slogan może być szybko zapamiętany wtedy, gdy będzie zwięzły oraz naładowany emocjami. Odpowiednio dobrane słowa są kolejnym elementem, który może zwiększyć skuteczność sloganów. Szczególnie skuteczne są te, które są łatwe do wymówienia lub korzystają z rymów. Największą skuteczność mają zaś te slogany, które są śpiewane. To właśnie one najszybciej i najdłużej utrzymują się w ludzkiej pamięci. Jak pokazują liczne badania, świetnie sprawdzają się te slogany, które mają „zapędy” artystyczne. Dlaczego? Są one postrzegane jako bardziej atrakcyjne i bardziej inspirujące. 

Co jeszcze decyduje o skuteczności sloganu? Co może jeszcze wpłynąć na jakość tego chwytliwego hasła reklamowego? 

Slogan musi być przede wszystkim krótki i sugestywny. Zbyt długi nie ma większych szans na zapisanie się w pamięci odbiorców ani na powtarzanie przez nich. Brak sugestywności sprawia natomiast, że staje się on nijaki. Slogan musi również skłaniać odbiorcę reklamy do podjęcia konkretnych działań. Najczęściej są to zatem slogany zachęcające do zwiększenia dbałości o siebie i swój wygląd, choć tu oczywiście bardzo dużo zależy od reklamowanego produktu. W sloganach mile widziana jest również polemika. Polemika ta polega zazwyczaj na ataku na firmę (lub jej wybrany produkt) konkurencyjną. 
Slogan, dobry slogan reklamowy, musi być również nośnikiem silnych emocji. Emocje w reklamie odgrywają bardzo ważną rolę, obecne są również w sloganach. Jak pokazują badania, emocje zręcznie użyte w reklamowych sloganach są w stanie zmusić ludzi do podejmowania różnych działań. Bardzo często działań irracjonalnych, co też nie powinno dziwić. Wielu z nas na co dzień kieruje się w pierwszej kolejności emocjami, zaś dopiero później zdrowym rozsądkiem.

Diamenty receptą na kryzys? Przegląd cen diamentów inwestycyjnych w 2011 roku

Rafal Szybiak
Ile można było zarobić na diamentach w 2011 roku? Uchylamy rąbek tajemnicy, w tym swieżych statystyk zmian cen diamentów inwestycyjnych. Czy diamenty są receptą na kryzys?
Rok dwóch półroczy – tak Avi Krawitz, jeden z analityków Rapaport określił ubiegły rok 2012 w kontekście zmian cen diamentów inwestycyjnych. Pierwsze półrocze, niezwykle obiecujące dla cen diamentów miało być kontynuacją wzrostów z 2010 roku – i rzeczywiście było. Takie wydarzenia, jak trzęsienie ziemi w Japonii oraz destabilizacja polityczna na Bliskim Wschodzie zwróciły – po raz kolejny – oczy inwestorów ku bezpiecznym formom lokowania wolnego kapitału. Niestety, druga połowa roku przyniosła przesilenie. Nastroje inwestorów poprawiły się, tymczasem podaż diamentów inwestycyjnych wciąż była duża, co skutkowało spadkiem cen. Spadek ten jednak nie był na tyle bolesny, aby poskutkować ostatecznym spadkiem cen diamentów pod koniec roku.
Ile można było zarobić na diamentach inwestycyjnych w 2012 roku?
Fakty w oparcu o analizę cen cennika i raportów Rapaport są następujące. Diament o masie 1 ct, kolorze D i czystości IF podrożał w 2011 roku o 17%. Tymczasem klejnot o tej samej masie, lecz kolorze K i czystości VS2 zmienił swoją cenę aż o 25%. W grupie kamieni 3-karatowych największy wzrost odnotował klejnot o parametrach najwyższych (27%), lecz w tej grupie odnotowano więcej indywidualnych przypadków wzrostów cen o ponad 20%. Z kolei grupa kamieni 5-karatowych poniekąd zawiodła – inwestor lokujący swoje oszczędności w klejnot tej wielkości, musiał zadowolić się zyskiem rzędu 5%.
Czy na diamentach można zarobić? Rok 2011 jest kolejnym, w  którym ceny diamentów rosną. Złoto, jak również indeks giełdowy WIG20, będący wyrazem kondycji polskiej giełdy i funduszy inwestycyjnych rynku akcji, dały zarobić zaledwie 6% (bez uwzględnienia dywidend). Czy inwestycja w diamenty ma sens? Każdy rozsądny inwestor jest w stanie sam sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Rafał Szybiak
http://www.Brandmind.pl
http://www.iDiamenty.pl